Dla wielu osób była to spora i niemiła niespodzianka, bowiem zachęcone nadzwyczajnymi superpromocjami kupiły swój sprzęt całkiem niedawno. Powodów było wiele. Czasem w błąd wprowadzali klientów sprzedawcy, w kilku regionach do zakupów zachęcały prezentacje odbioru testowych przekazów DVB-T realizowane w MPEG-2, a w rejonach przygranicznych (Niemcy, Czechy, Słowacja) sprawność sprzętu uwiarygodniały telewizje naszych sąsiadów, którzy nadal stosują ten standard.
Czy zatem telewizory z tunerem DVB-T MPEG-2 muszą okazać się bezużyteczne? Z całą pewnością nie. Najprościej podłączyć odbiornik zewnętrzny, tzw. set top box, wspierający standard MPEG-4 i podobnie jak to ma miejsce w przypadku telewizji satelitarnej, telewizor będzie pełnił rolę wyświetlacza. Są jednak osoby, które nie chcą podłączać do telewizora żadnych dodatkowych urządzeń. Zawsze to dodatkowy prąd, kable, większa zawodność i drugi pilot. W wielu wypadkach, szczególnie dla starszych osób, są to problemy nie do pokonania. Dlatego warto powiedzieć o innej możliwości przystosowania telewizorów DVB-T MPEG-2, do odbioru programów MPEG-4.

Cały tekst w marcowym numerze...